Najsłynniejszy melodramat na świecie, opowieść o miłości pomiędzy potomkami zwaśnionych rodów Montekich i Capuletów. Młodzi kochankowie stawiają uczucie ponad przeszłość oraz miłość i przebaczenie przedkładają ponad nienawiść i zemstę. Z psychologicznego punktu widzenia decydują rozsądnie i dalekowzrocznie, co często widzom umyka. Niestety splot niefortunnych zdarzeń doprowadza do tragicznego finału. Siergiej Prokofiew zmienił Szekspirowskie zakończenie na szczęśliwe. Towarzysze od kultury za czasów, przypomnijmy, Stalina nie zgodzili się – Romeo i Julia musieli umrzeć. Prokofiew ustąpił, młodzi znowu zginęli. Warszawska propozycja Krzysztofa Pastora, przenosząca akcję dramatu do Włoch, kolejno w lata 30, 50. i 90. XX wieku, potwierdza raz jeszcze ponadczasowy charakter tej tragicznej opowieści. Czysta i spójna choreografia Krzysztofa Pastora w szlachetnej scenografii Tatyany van Walsum stworzyła wspaniałe środowisko dla solistów. Kochają i giną, by jak zawsze wzruszać widzów i raz jeszcze zmusić do refleksji nad kruchością naszych uczuć w świecie targanym wciąż powracającymi konfliktami. Mądre, niezwykle poruszające przedstawienie.
źródło: organizator